ROZDZIAŁ3-NASZE USTA SPOTKAŁY SIĘ
PORAZ PIERWSZY
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy weszliśmy do Sali. Kiedy pan
krzyknął do nas, żeby się dobrać w pary Jack spytał mnie , czy może byś ze mną
w parze. Oczywiście zgodziłam się, a co miałam zrobić??.Po chwili pan ponownie
krzyknął:
- Dobrze dzieci proszę o ciszę!! Wszyscy momentalnie
ucichli. Po cwili pan ponownie zabrał głos:
-Jak już wiecie pary które tworzycie składają się z jednego
chłopaka i jednej dziewczyny. Ponieważ nasz kochany Jerry Martines podsunął mi pomysł
, żeby wreszcie odstawić fantomy i poćwiczyć na sobie.
-A będziemy robić ??- odezwał się kolega z klasy
-Oddychanie usta usta! Dlatego właśnie nie kazałem , żeby
pary składały się z przyjaciółek i przyjaciół, bo oddychanie usta usta nie
weszło by w role. Szczerze mówiąc mogło by tak być, ale co by powiedział dyrektor , no więc
zabierajcie się do pracy powodzenia!!!
Podeszłam do Jerrego i powiedziałam:
-I co jaką karę wybierasz???
-co???-powiedział zdziwiony Jerry
-o ,o, o biedactwo
nie wiesz o co mi chodzi???
-Nie!!!
-To chodź pokażę ci coś ciekawego!!-wzięłam Latynosa za rękę
i przerzuciłam go przez ramie, schyliłam
się nad nim i powiedziałam:
-masz szczęście, że jesteś mojej przyjaciółki chłopakiem, bo
inaczej przyjechała by po ciebie karetka.
No to miłego leżenia!!!
Podeszłam do Jacka i spojrzałam na niego z miną jak by mnie
ktoś skatował. Jack uśmiechnął się i powiedział:
-To co robimy????
-Nie wiem!!!
-Hmmm…. To zróbmy to zadanie!
-Ta ale jak???
-No normalnie tak jak pan kazał!!!
-Niezręcznie!
-Tak troszeczkę, ale
ogl jest okk nie??
-Chyba tak?-Po chwili podszedł do nas pan i powiedział:
-No dzieciaki proszę ćwiczenie czeka!!!
-Dobrze, ale jak Jerry będzie troszeczkę poobijany to niech
się pan nie dziwi. –powiedziałam po
cichu
-nie ma sprawy on i tak coś nawywija, więc i tak będzie mu się należeć!- pan odszedł
od nas. Ponownie spojrzałam na Jacka i powiedziałam:
-To kto zaczyna??
-Obojętne
-okk to kto zaczyna???- ponownie powiedziałam do Jacka, on
się tylko uśmiechnął i powiedział:
-Dziewczyny mają pierwszeństwo!- zaśmiał się Jack
-Ja się tego nie trzymam, ja się trzymam tego, że to chłopaki mają pierwszeństwo !
-okk niech ci będzie- powiedział Jack .
Podeszłam do materaca i położyłam się na nim, Jack nachylił
się nade mną i zrobił to! Otworzyłam oczy, a on nadal klęczał nade mną,
spojrzałam mu prosto w oczy , wtedy dostrzegłam, że ma lśniące, czekoladowe
oczy. Jack wstał , po czym podał mi rękę . Po krótkiej chwili podszedł do nas
Jerry, uśmiechnął się i powiedział:
-I wy gadacie, że nie jesteście sobie pisani!
-Jerry co ty bredzisz?? – powiedział Jack
-W końcu się pocałowaliście!!
-Bo ty idioto podsunąłeś panu myśl , żeby przestać ćwiczyć
na fantomach i zacząć ćwiczyć na sobie!!
-Ale to się nie liczy!!
-Liczyć to się będzie , jak ci wybije parę ząbków z prawej
strony i parę z lewej strony!!-Jack próbując mnie uspokoić zaproponował:
-Kim, idź może lepiej do Mai, bo Jerry może tą rozmową
ucierpieć
-Dobra!- zgodnie z zapowiedzią poszłam do mojej przyjaciółki
.Podeszłam do Mai , ona złapała mnie za
rękę i powiedziała:
-No i co??
-A co ma być??
-No ty i Jack!
-Ty też, weźcie się opanujcie !
-Dobra sory, ale coś POMIĘDZY WAMI ZAISKRZYŁO CO??-powiedziała
chichocząc się Maja. Schyliłam głowę, po
chwili podniosłam ja i powiedziałam:
-Może troszeczkę?
-Ale co się stało??-powiedziała podekscytowana Maja
-Poczułam motylki w brzuchu!!
-Serio??
-Tak!!
-To znaczy, że się w nim zakochałaś!!
-Może troszeczkę mi się spodobał?
-To sweet ale teraz musimy iść na trening!
-OKK- powiedziałam i poszłam wziąć swoje rzeczy. Potem razem
z Jerrym i Mają poszliśmy na trening.
Weszliśmy do dojo. Poszliśmy się przebrać ja jak zwykle musiałam siedzieć tam
10 minut i wyjść jako ostatnia. Kiedy wychodziłam z przebieralni usłyszałam
głos Jacka rozmawiającego z Jerrym.
Wyszłam z
przebieralni i powiedziałam:
- co tutaj robisz??
-Ja chcę się zapisać do dojo, a ty co tu robisz??
-Ja ćwiczę karate
-a… wiecie może gdzie jest sensei??
Podałam Jackowi rękę i powiedziałam:
-Witam jaki masz pas??
-Co??-powiedział śmiejący się Jack
-To dojo mojego brata i moje
-Serio?
-Tak a tak właściwie to dojo mojego wójka. On ma sieć dojo
BOBBYEGO WASABIEGO
-Twój wójek to Bobby Wasabi??
-TAK jest całkiem fajny jak na zgreda po 30!
-Aha
- TO jaki masz pas?
-Czarny II stopnia a ty?
-Ja też mam czarny II stopnia
-To by wyjaśniało to przerzucenie Jerrego!
-Ta jestem w ty niezła!
-OKK to kiedy przyjdzie twój brat??
-Dzisiaj go nie będzie , ale spoko ja też mogę przyjmować
-To okk
-Ok idź się przebrać
-Okk –Jack poszedł się przebrać .Po 5minutach był gotowy do
treningu. Po wyczerpującym treningu Jack odprowadził mnie do domu. Po przyjściu
zmęczona od razu usnęłam.
Jest rozdział jutro dodam następny. Piszcie w komentarzach
co o nim myślicie. Do IDY: SŁUCHAJ NO MASZ WIELKI TALENT I NAWET NIE WAŻ MI SIĘ
BLOGA USÓWAĆ BO NAWIEDZĘ CIĘ W TWOICH SNACH…HEHEJPOZDRO<3
Świetnie piszesz.
OdpowiedzUsuńPodaję Ci tu linka do mojego bloga:
http://www.kotek.pl/bloxlite/0,110557,8234363.html?blogName=joannagielec1998&utm_nooverride=1
Słodkoo <33
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
Dzięki za to wyróżnienie :**