czwartek, 11 kwietnia 2013


                       ROZDZIAŁ3-NASZE USTA SPOTKAŁY SIĘ PORAZ PIERWSZY
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy weszliśmy do Sali. Kiedy pan krzyknął do nas, żeby się dobrać w pary Jack spytał mnie , czy może byś ze mną w parze.  Oczywiście zgodziłam się,  a co miałam zrobić??.Po chwili pan ponownie krzyknął:
- Dobrze dzieci proszę o ciszę!! Wszyscy momentalnie ucichli. Po cwili pan ponownie zabrał głos:
-Jak już wiecie pary które tworzycie składają się z jednego chłopaka i jednej dziewczyny. Ponieważ nasz kochany Jerry Martines podsunął mi pomysł , żeby wreszcie odstawić fantomy i poćwiczyć na sobie. 
-A będziemy robić ??- odezwał się kolega z klasy
-Oddychanie usta usta! Dlatego właśnie nie kazałem , żeby pary składały się z przyjaciółek i przyjaciół, bo oddychanie usta usta nie weszło by w role. Szczerze mówiąc mogło by tak być,  ale co by powiedział dyrektor , no więc zabierajcie się do pracy powodzenia!!!
Podeszłam do Jerrego i powiedziałam:
-I co jaką karę wybierasz???
-co???-powiedział zdziwiony Jerry
-o ,o, o  biedactwo nie wiesz o co mi chodzi???
-Nie!!!
-To chodź pokażę ci coś ciekawego!!-wzięłam Latynosa za rękę i przerzuciłam  go przez ramie, schyliłam się nad nim i powiedziałam:
-masz szczęście, że jesteś mojej przyjaciółki chłopakiem, bo inaczej przyjechała by po ciebie karetka.  No to miłego leżenia!!!
Podeszłam do Jacka i spojrzałam na niego z miną jak by mnie ktoś skatował. Jack uśmiechnął się i powiedział:
-To co robimy????
-Nie wiem!!!
-Hmmm…. To zróbmy to zadanie!
-Ta ale jak???
-No normalnie tak jak pan kazał!!!
-Niezręcznie!
-Tak troszeczkę,  ale ogl jest okk nie??
-Chyba tak?-Po chwili podszedł do nas pan i powiedział:
-No dzieciaki proszę ćwiczenie czeka!!!
-Dobrze, ale jak Jerry będzie troszeczkę poobijany to niech się pan nie dziwi. –powiedziałam  po cichu
-nie ma sprawy on i tak coś nawywija,  więc i tak będzie mu się należeć!- pan odszedł od nas. Ponownie spojrzałam na Jacka i powiedziałam:
-To kto zaczyna??
-Obojętne
-okk to kto zaczyna???- ponownie powiedziałam do Jacka, on się tylko uśmiechnął i powiedział:
-Dziewczyny mają pierwszeństwo!- zaśmiał się Jack 
-Ja się tego nie trzymam,  ja się trzymam tego,  że to chłopaki mają pierwszeństwo !
-okk niech ci będzie- powiedział Jack .
Podeszłam do materaca i położyłam się na nim, Jack nachylił się nade mną i zrobił to! Otworzyłam oczy, a on nadal klęczał nade mną, spojrzałam mu prosto w oczy , wtedy dostrzegłam, że ma lśniące, czekoladowe oczy. Jack wstał , po czym podał mi rękę . Po krótkiej chwili podszedł do nas Jerry, uśmiechnął się i powiedział:
-I wy gadacie, że nie jesteście sobie pisani!
-Jerry co ty bredzisz?? – powiedział Jack 
-W końcu się pocałowaliście!!
-Bo ty idioto podsunąłeś panu myśl , żeby przestać ćwiczyć na fantomach i zacząć ćwiczyć na sobie!!
-Ale to się nie liczy!!
-Liczyć to się będzie , jak ci wybije parę ząbków z prawej strony i parę z lewej strony!!-Jack próbując mnie uspokoić zaproponował:
-Kim, idź może lepiej do Mai, bo Jerry może tą rozmową ucierpieć
-Dobra!- zgodnie z zapowiedzią poszłam do mojej przyjaciółki .Podeszłam  do Mai , ona złapała mnie za rękę i powiedziała:
-No i co??
-A co ma być??
 -No ty i Jack!
-Ty też, weźcie się opanujcie !
-Dobra sory, ale coś  POMIĘDZY WAMI ZAISKRZYŁO CO??-powiedziała chichocząc się  Maja. Schyliłam głowę, po chwili podniosłam ja i powiedziałam:
-Może troszeczkę?
-Ale co się stało??-powiedziała podekscytowana Maja
-Poczułam motylki w brzuchu!!
-Serio??
-Tak!!
-To znaczy, że się w nim zakochałaś!!
-Może troszeczkę mi się spodobał?
-To sweet ale teraz musimy iść na trening!
-OKK- powiedziałam i poszłam wziąć swoje rzeczy. Potem razem z Jerrym i Mają poszliśmy  na trening. Weszliśmy do dojo. Poszliśmy się przebrać ja jak zwykle musiałam siedzieć tam 10 minut i wyjść jako ostatnia. Kiedy wychodziłam z przebieralni usłyszałam głos Jacka rozmawiającego z Jerrym.
Wyszłam  z przebieralni i powiedziałam:
- co tutaj robisz??
-Ja chcę się zapisać do dojo, a ty co tu robisz??
-Ja ćwiczę karate  
-a… wiecie może gdzie jest sensei??
Podałam Jackowi rękę i powiedziałam:
-Witam jaki masz pas??
-Co??-powiedział śmiejący się Jack
-To dojo mojego brata i moje
-Serio?
-Tak a tak właściwie to dojo mojego wójka. On ma sieć dojo BOBBYEGO WASABIEGO
-Twój wójek to Bobby Wasabi??
-TAK jest całkiem fajny jak na zgreda po 30!
-Aha 
- TO jaki masz pas?
-Czarny II stopnia a ty?  
-Ja też mam czarny II stopnia
-To by wyjaśniało to przerzucenie Jerrego!
-Ta jestem w ty niezła!
-OKK to kiedy przyjdzie twój brat??
-Dzisiaj go nie będzie , ale spoko ja też mogę przyjmować
-To okk
-Ok idź się przebrać
-Okk –Jack poszedł się przebrać .Po 5minutach był gotowy do treningu. Po wyczerpującym treningu Jack odprowadził mnie do domu. Po przyjściu zmęczona od razu usnęłam.



Jest rozdział jutro dodam następny. Piszcie w komentarzach co o nim myślicie. Do IDY: SŁUCHAJ NO MASZ WIELKI TALENT I NAWET NIE WAŻ MI SIĘ BLOGA USÓWAĆ BO NAWIEDZĘ CIĘ W TWOICH SNACH…HEHEJPOZDRO<3






2 komentarze:

  1. Świetnie piszesz.
    Podaję Ci tu linka do mojego bloga:
    http://www.kotek.pl/bloxlite/0,110557,8234363.html?blogName=joannagielec1998&utm_nooverride=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkoo <33
    Czekam na nn :*
    Dzięki za to wyróżnienie :**

    OdpowiedzUsuń